piątek, 17 sierpnia 2012

Sutaszowe początki :)

Swego czasu koleżanka podesłała mi linka do strony z biżuterią sutasz - O_o rany co za cudeńka. Śliczna, delikatna, tylko.... ceny za delikatne nie są lol
Mineło sporo czasu, coraz wiecej się tego pokazywało w różnych miejscach, aż w końcu pękłam :>
Co ja nie zrobię ?? Taka zdolniacha i nie zrobię ?? lol
No i sie zabrałam. Pierwsza próba wyszła taka sobie - za mocno przyciągnięta nitka, krzywo wszyte koraliki, ale i tak byłam z siebie baaaaaaaardzo dumna lol


Potem mnie podkusiło i zabrałam się za bransoletę, z której ostatecznie wyszły mi .... no właśnie - dwa kolejne niewielkie wisiorki lol
Ale tak to jest jak się nie zrobi projektu i się na końcu okazuje, ze elementy nie bardzo chcą się ze sobą skomponować :D

Tak wiec mam dwa małe wisiorki, a ten pierwszy zamiast do szuflady, trafi do rozbiórki na części i zasili bransoletę - tym razem już robioną wg projektu :D

Ten jeszcze bez zawieszki bo czekam na przesyłkę no i impregnat i filc :)


A ten tylko impregnat i podszycie filcem :)




 Dzieła sztuki to to nie są ale biorąc pod uwagę że to pierwsze trzy rzeczy które wyszły spod moich łapek to jestem całkiem zadowolniona ;)


2 komentarze: