Biegałam ostatnio po sklepach w poszukiwaniu dobrych sosów do gofrów. Bo cóż to za przyjemność - gofry z bita śmietaną i bez dobrego sosiku at the top ;)
Koleżanka przyniosła mi na spróbę zrobioną przez siebie śliwkową nutellę i przepadłam :D po prostu pyszności :)
Z niewielkimi modyfikacjami ( bo nie mam znajomego cukiernika, a bieganie za ziarnami kakaowca lub za kakaową miazgą kończy się bólem nóg i głowy i absolutnym brakiem tych ingrediencji :> ) przepis wygląda następująco.
- 3 kg śliwek węgierek
- 1 kg cukru
- 1 szklanka ciemnego kakao bez dodatku cukru
- pół tabliczki gorzkiej czekolady
Śliwki umyć, wypestkować, zmiksować blenderem lub przekręcić przez maszynkę do mięsa. Wrzucić do garnka i "smażyć" ok 2 godzin ( lub tak długo aż masa zgęstnieje, co zależy od ilości soku ) od czasu do czasu mieszając. Po tym czasie dodać cukier i kakao i często mieszając "smażyć" jeszcze 30 minut. Na koniec dodać połamaną na kawałki czekoladę, poczekać aż się roztopi - nadal cały czas mieszając - przelać szybko do słoiczków, zakręcić i postawić odwrócone do góry dnem, żeby się ładnie zamknęły.
Z takiej ilości śliwek wychodzi 7 - 8 słoiczków takich po majonezie Pegaz 320 g :)
Fenomenalne do chleba, do przełożenia ciast, do gofrów, czy tak jak sobie dzisiaj zaserwowałam jako dodatek do sałatki owocowej z serkiem brzoskwiniowym Danio :)
bede musiala zrobic... kiedys :P
OdpowiedzUsuń