Jako ze nastał czas grzybowy i ryneczek, na którym robię zakupy wprost złoci się z daleka niezliczoną ilością kurek, zagościły one u mnie kilkakrotnie w kuchni i na stole ;)
Bardzo lubię kurki w śmietanie z koperkiem, ale tym razem miałam ochotę na smażone z ziemniaczkami. Proste, ale jakże smakowite :D
Podaję bez proporcji, bo to każdy dobierze pod kątem zasobności portfela oraz możliwości żołądka :>
- ziemniaki ugotowane na półtwardo w osolonej wodzie
- ładne małe kurki wyczyszczone i umyte
- tłuszcz do smażenia ( ja używam do tego margaryny ale może być np oliwa z odrobiną masła )
- cebula
Ziemniaki pokroić w zależności od ich wielkości, ja ponieważ miałam malutkie, pokroiłam na połówki. Cebulkę pokroić w cieniutkie pół plasterki, a te przekroić jeszcze raz na pół. Na mocno rozgrzany tłuszcz wrzucić kurki i obsmażyć je na dużym ogniu żeby nie puściły za dużo soku. Doprawić solą i pieprzem do smaku, i zdjąć z patelni.
Z kolei na tłuszcz wrzucić cebulkę i ładnie zeszklić, doprawić solą i pieprzem do smaku i również zdjąć z patelni. Jako ostatnie wrzucić na tłuszcz ziemniaki i przesmażyc na złoty kolor. Pod koniec dodać kurki i cebulkę i wymieszać na patelni, żeby się smaki połączyły.
Ja wzięłam do tego ogórki małosolne własnej produkcji :)
Smacznego !
te ogórasy som niepoczebne :>
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam marudzisz :P Ogórasy były bardzo dobre i idealnie mi pasiły ;)
UsuńO Bosz!!!!! Kto może jeść coś takiego jak małosolne???? Toż to nie ogórek kiszony. Jak by powiedział Francuz, to ogórek który jeszcze nie do końca się zepsuł :). Ale naprawdę nie jestem w stanie przełknąc tego wynalazku.
OdpowiedzUsuńKiedyś też tak uważałam :P
UsuńAle teraz uwazam że ogórki "małosolne" są pyszne :) Nie te pierwsze, jeszcze zielone, ale takie które juz sie lekko zażółca i nie sa w środku surowe ;)